Jan Lewandowski

Pisarze wczesnochrześcijańscy w nauczaniu Towarzystwa Strażnica

dodane: 2004-09-10

    Niniejszy tekst jest rozwinięciem tematu jaki poruszyłem już dość dawno temu w tekście, zamieszczonym jeszcze na starym Archiwum Brooklynu (a który został niedawno przypomniany) pt.: Jak Świadkowie Jehowy fałszują historię.


     W tekście tym dowodziłem wbrew opiniom Towarzystwa Strażnica, że pisarze wczesnochrześcijańscy z II i III wieku nazywali Jezusa Bogiem "równym" Bogu Ojcu (Klemens aleksandryjski), pisali o Jezusie i Bogu Ojcu, iż są "jednym Bogiem obaj" (Tertulian), lub, że Chrystus jest "niestworzony" (Orygenes), itd. Jak się okazuje, po Świadkach Jehowy (dalej: ŚJ) takie argumenty spływają jak przysłowiowa woda po gęsi, i nadal w trakcie dyskusji prowadzonych przez nich na internetowych listach dyskusyjnych utrzymują oni, iż dla wspomnianych pisarzy Jezus nie był Bogiem, w każdym razie nie takim Bogiem "z prawdziwego zdarzenia", jak Bóg Ojciec. W związku z tym poniżej napisałem "następny odcinek" na ten temat, który jest próbą "postawienia kropki nad i" w tym temacie. Myślę, że warto tutaj będzie postawić taką przysłowiową "kropkę nad i" i spróbować w jakiś sposób bezspornie i ostatecznie rozstrzygnąć, że dla pisarzy wczesnochrześcijańskich z II i III wieku Jezus nie był żadnym tam tylko "jakimś Bogiem". Poniższy tekst jest taką właśnie próbą rozstrzygnięcia tej kwestii, stąd zainteresowanych tym tematem zapraszam do jego lektury.
     
     ŚJ oraz Towarzystwo Strażnica (dalej: TS) szczególnie upatrzyli sobie pewnych pisarzy wczesnochrześcijańskich z okresu II i III wieku po Chrystusie, co do których postanowili "udowodnić", że nie wierzyli oni w to, iż Jezus był Bogiem tożsamym z Bogiem Ojcem. Pisarze o jakich mowa to głównie: Orygenes, Tertulian, Ireneusz i Hipolit. TS i ŚJ często "cytują" z dzieł tych pisarzy, wybierając takie fragmenty z ich prac, gdzie pisali oni, iż Jezus jest uległy Bogu Ojcu, "niższy" względem niego, czy występujący na drugim miejscu po nim, (por. próbkę takiej "argumentacji" w Strażnicy z 1 kwietnia 1992, str. 28-29 i broszurę ŚJ pt. Czy wierzyć w Trójcę?, Brooklyn 1989, str. 7).
     
     TS i ŚJ wydaje się, że wspomniani pisarze wyciągali takie same wnioski jak oni dzisiaj z faktu, że Chrystus miał względem Boga Ojca taką uniżoną pozycję, i dlatego tak samo jak ŚJ i TS mieli ono odmawiać Chrystusowi takiej samej kategorii Bóstwa jakie posiadał Bóg Ojciec. Czy tak było naprawdę? Nie, ŚJ i TS albo kłamią, albo w najlepszym wypadku mylą się. Dla wspomnianych pisarzy Jezus również był Bogiem Jahwe, Drugą Osobą tego Boga. Poniżej zostanie to ukazane na bazie cytatów z pism wspomnianych czterech autorów: Orygenesa, Tertuliana, Ireneusza i Hipolita. Myślę, że trzeba to ukazać, bowiem ŚJ choć z jednej strony podkreślają, że nieistotne jest dla nich to w co wierzyli wspomniani pisarze wczesnochrześcijańscy, liczy się dla nich rzekomo tylko to co mówi Biblia, to jednak z drugiej strony wciąż uporczywie powracają w swej "argumentacji" do wspomnianych pisarzy i "cytują" fragmenty ich dzieł w taki sposób, aby ukazać iż Jezus nie był dla nich Bogiem takim samym jak Bóg Ojciec. Tym samym ŚJ sami pokazują, że zdanie wspomnianych pisarzy jest dla nich ważniejsze niż im się wydaje, skoro tak często się na opinię tych pisarzy w sprawie natury Jezusa powołują. Tekst ten po prostu nigdy nie powstałby, gdyby ŚJ nie powoływali się na zdanie wspomnianych pisarzy wczesnochrześcijańskich w sprawie natury Jezusa, lub gdyby powoływali się na to zdanie sporadycznie. Robią to jednak o wiele częściej niż komuś stojącemu z boku mogłoby się to wydawać. Czynią to często z własnej inicjatywy, nawet wtedy gdy ktoś nie pyta o poglądy tych pisarzy w sprawie natury Jezusa. Stąd, jak sądzę, taki tekst jak ten jest potrzebny. Oczywiście nie jestem aż tak naiwny, żeby wierzyć, iż jeden tekst raz na zawsze utnie wspomniane spekulacje i manipulacje, sądzę jednak, że argumentacja tu przedstawiona może posłużyć jako przydatna pomoc w dyskusji z ŚJ na ten temat, gdy tylko taka argumentacja z ich strony się pojawi. Przejdę więc do omówienia poglądów wspomnianych pisarzy starochrześcijańskich.
     

Orygenes

Myślę, że warto zacząć niniejsze rozważania od Orygenesa, poświęcając wyjątkowo dużo miejsca jego wypowiedziom, bowiem jego szczególnie ŚJ upatrzyli sobie jako rzekomy "dowód" na to, że dla pisarzy wczesnochrześcijańskich Jezus nie był Bogiem tożsamym z Jahwe. Aby tego "dowieść" ŚJ często "cytują" np. stwierdzenia Orygenesa, gdzie nazywa on Jezusa drugim po Bogu, odrębnym od Niego, odbiciem Jego chwały, czy "aniołem", lub ma rzekomo nawet zabraniać modlić się do Jezusa. Jak podaje broszura ŚJ pt. Czy wierzyć w Trójcę? na str. 7, dla Orygenesa Jezus i Ojciec są "dwiema substancjami (...) dwiema jednostkami pod względem swej natury" i w "porównaniu z Ojcem, [Syn] jest światłem bardzo małym".

ŚJ wydaje się, że skoro Orygenes mógł napisać takie stwierdzenia, to dla niego tak jak dla ŚJ i TS Jezus nie mógł być już z tych powodów Bogiem takim jak Bóg Ojciec. Tymczasem rozumowanie ŚJ jest w tym miejscu zwykłym złudzeniem, i jak dalej zobaczymy, wcale nie jest tak jak im się w tym miejscu wydaje.

W dziele pt. Homilie o księgach Rodzaju, Wyjścia, Kapłańskiej (tom I) Orygenes pisał:
     "(...) sam Chrystus mówi przez usta proroka: >>Zbliżcie się do mnie, a ja zbliżę się do was, mówi Pan<<, i w innym miejscu: >>Ja jestem Bogiem, który się zbliża, a nie Bogiem z daleka<<" (Orygenes, Homilie o księgach Rodzaju, Wyjścia, Kapłańskiej, tom I, homilia I, 7).
W którym miejscu Chrystus miał powiedzieć te słowa "przez usta proroka"? W księgach Zachariasza 1:3 i w Jeremiasza 23:23, skąd Orygenes przytoczył te dwie wypowiedzi Jahwe. Kiedy zajrzymy do tych miejsc ST to okazuje się, że tam słowa te wypowiada właśnie Jahwe. Tym samym wyraźnie tu widać, że Orygenes przypisując Jezusowi słowa Jahwe z Zch 1:3 i Jer 23:23 wyraźnie utożsamia Jahwe Boga z Chrystusem. Innymi słowy, dla Orygenesa Jahwe mówiący w tych dwóch miejscach ST to był po prostu nikt inny, jak sam Jezus. W obu tych tekstach można nawet znaleźć imię Boże Jahwe (Jehowa w Przekładzie Nowego Świata).

Ale to nie jedyne miejsce wspomnianego dzieła Orygenesa, gdzie dokonuje on takiego utożsamienia. Inne takie utożsamienie znajdujemy w homilii VI, 8 i w homilii XI,4 wyżej cytowanego dzieła, gdzie Orygenes pisał:
     "A zatem >>spadnie na nich przerażenie i strach<<, gdy ujrzą tkwiący w nas mocno znak krzyża i dostrzegą >>wielkość owego ramienia<<, które Pan rozpostarł na krzyżu, tak jak sam powiedział: >>Przez cały dzień wyciągałem ręce moje do niewiernego i sprzeciwiającego mi się ludu<<" (...) "Jezus natomiast, który po wyniesieniu na krzyżu miał ramionami swymi objąć cały świat, powiada: >>Wyciągnąłem ręce swoje do ludu niewiernego i opornego<<".
W obu powyższych przypadkach Orygenes przypisuje Jezusowi wypowiedzenie słów z Iz 65:2. Kto zaś w Iz 65:2 wypowiada słowa o wyciąganiu rąk do ludu niewiernego? Jahwe Bóg (por. Iz 65:7). Zgadza się z tym również samo TS, które w Strażnicy nr 20 z 1966 roku (str. 2, par. 8) i w angielskiej Strażnicy z 1 kwietnia 1976 (str. 198) potwierdza, że słowa z Iz 65:2 "powiedział Jehowa". Zatem po raz kolejny widać, iż dla Orygenesa Jezus był Jahwe.

W innym swym dziele Orygenes pisał podobnie:
     "(...) Chrystus mówi u proroków: >>Służył mi lud, którego nie znałem, na pierwsze wezwanie był mi posłuszny<<, oraz >>Dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali, ukazałem się tym, którzy mnie nie pytali<<" (Orygenes, Przeciw Celsusowi, II, 78).
Jakie słowa "proroków" Orygenes przypisuje w tym miejscu Chrystusowi? Są to dwa przytoczenia. Pierwsze pochodzi z Ps 18:44-45, drugie zaś pochodzi z Iz 65:1. To drugie przytoczenie jest w tym miejscu istotniejsze, bowiem w Iz 65:1 mówi właśnie Jahwe (por. Iz 65:7). Zgadza się z tym nawet TS, które w Strażnicy nr 9 z 1964 roku (str. 3, par. 13) potwierdza, że w Iz 65:1 mówił Bóg. Tym samym znów wyraźnie tu widać, że Orygenes przypisując Jezusowi słowa Jahwe z Iz 65:1 wyraźnie utożsamia Jahwe Boga z Chrystusem. Por. też podobne utożsamienie w Przeciw Celsusowi, VI, 5, gdzie przypisano Jezusowi słowa Jahwe wypowiedziane w Oz 10:12. Angielskie Przebudźcie się! z 8 kwietnia 1976 przyznaje na str. 4, że w wersie z Oz 10:12 pada wypowiedź właśnie Jehowy Boga.

Wyraźne utożsamienie Jezusa z Jahwe Bogiem znajdujemy również w innym miejscu Orygenesowego Przeciw Celsusowi, gdzie czytamy:
     "Trzeba jednak wiedzieć, że Słowo za pośrednictwem Izajasza obiecuje sprawiedliwym, iż przyjdą dni, gdy w odnowionym świecie >>słońce nie będzie więcej światłością, lecz Pan będzie dla nich światłością wieczną, a Bóg ich chwałą<<" (Orygenes, Przeciw Celsusowi, VI, 51).
W tym miejscu Orygenes przypisuje Jezusowi słowa z Iz 60:19. Kto zaś wypowiedział te słowa w Iz 60:19? Kiedy zajrzymy do tekstu z Iz 60:19-22, to wtedy znów zobaczymy, że Orygenes przypisuje Jezusowi słowa Jahwe, po raz kolejny utożsamiając Jahwe z Chrystusem. Strażnica nr 17 z roku CVI zgadza się na str. 17 w par. 8 z tym, że słowa Iz 60:19 wypowiada właśnie Jahwe.

W II tomie wyżej wspomnianego dzieła Orygenesa pt. Homilie o księgach Rodzaju, Wyjścia, Kapłańskiej, czytamy:
     "Chrystus przybrał sobie Kościół w prostej wierze, >>za żonę wziął dziewicę ze swego rodu<<".
Następnie Orygenes rozwija tę myśl:
     "Tak bowiem już dawno obiecał przemawiając przez proroka: >>Poślubię cię przez wiarę<<" (Orygenes, Homilie o księgach Rodzaju, Wyjścia, Kapłańskiej, tom II, homilia XII, 5).
Przez którego proroka ST Jezus miał wypowiedzieć zdaniem Orygenesa słowa "Poślubię cię przez wiarę"? Słowa takie czytamy w Oz 2:22. Wypowiada je tam sam Jahwe i mamy tym samym kolejny dowód na to, że dla Orygenesa Jezus był po prostu Jahwe z ST.


Tertulian

Następnym pisarzem wczesnochrześcijańskim, którego poglądy na osobę Jezusa próbują zmanipulować ŚJ, jest Tertulian. Jednakże okazuje się, że Tertulian również, tak jak wyżej Orygenes, utożsamiał Jahwe z ST z Jezusem. W swym dziele pt. Przeciw Prakseaszowi, dziele znanym i wykorzystywanym o dziwo przez TS (por. Strażnica z 1 kwietnia 1992, str. 28) Tertulian napisał:
     "Naturalnie głosimy, że i Syn ze swej strony jest niewidzialny, jako Słowo i Duch Boży, z racji stanu swej substancji oraz dlatego, że jest Bogiem; był jednak widzialny jeszcze przed wcieleniem, tak jak rzekł Aaronowi i Miriam: I jeśli będzie prorok między wami, dam mu się poznać przez wizję i we śnie będę mówił do niego (...)" (Tertulian, Przeciw Prakseaszowi, XIV).
Gdzie w ST padają powyższe słowa "I jeśli będzie prorok między wami, dam mu się poznać przez wizję i we śnie będę mówił do niego", które zdaniem Tertuliana Jezus (określany w tym miejscu przez Tertuliana jako "Syn" i "Słowo") miał wypowiedzieć do Aarona i Miriam? Słowa te padają w Lb 12:6 i wypowiada je tam nikt inny jak właśnie Jahwe, o czym przekonujemy się czytając ten tekst od początku, czyli od Lb 12:5. Jak zatem widać, również i dla Tertuliana Jahwe przemawiający w Lb 12:6 do Aarona i Miriam był nikim innym jak Jezusem Chrystusem.


Hipolit

Hipolit jest kolejnym pisarzem wczesnochrześcijańskim, którego poglądy na osobę Jezusa próbuje zmanipulować TS. Jak podaje broszura ŚJ pt. Czy wierzyć w Trójcę? na str. 7, dla Hipolita Bóg jest tylko jeden i nic nie może się z Nim równać. Bóg był "był jeden" i "powołał do istnienia to, czego przedtem nie było". Nawet nieuważny czytelnik dostrzeże w tym miejscu, że taki pogląd wcale nie neguje tego, że Jezus mógł być dla Hipolita Bogiem tożsamym z Jahwe. TS zwyczajnie manipuluje jeśli twierdzi, że takie poglądy Hipolita dowodzą, iż dla niego Jezus nie mógł być Bogiem tożsamym z Jahwe.

Dla rozważań w niniejszym tekście istotne więc będzie, czy również i dla Hipolita Jahwe z ST to nikt inny jak Jezus? Oddajmy głos samemu Hipolitowi, który napisał w jednym ze swych dzieł:
     "W nich [tzn. w prorokach - przyp. JL] mieszkało Słowo i mówiło o sobie samym. Ono było już swym własnym heroldem, głosiło, że nadejdzie czas, gdy Słowo ukaże się ludziom. Dlatego właśnie mówiło: Ukazałem się tym, którzy mnie nie szukali, dałem się znaleźć tym, co o mnie nie dbali" (Hipolit, Przeciw Noetosowi, XII).
     
Gdzie Słowo, które ma się ukazać ludziom (czyli Jezus, co wynika także z dalszego kontekstu powyższych słów Hipolita), wypowiedziało zdaniem Hipolita zdanie brzmiące: "Ukazałem się tym, którzy mnie nie szukali, dałem się znaleźć tym, co o mnie nie dbali"? Słowa te znajdujemy w Iz 65:1, i wypowiada je tam właśnie Jahwe, z czym zgadza się już wyżej wspomniana Strażnica nr 9 z 1964 roku (str. 3, par. 13). Zatem również dla Hipolita Jahwe objawiający się w ST to nikt inny jak sam Jezus.


Ireneusz z Lyonu

U tego pisarza wczesnochrześcijańskiego znajdujemy bardzo wiele utożsamień Jezusa i Jahwe w ST. W swym dziele pt. Wykład nauki apostolskiej Ireneusz pisał:
     "A więc jest to Słowo Boże (Logos), który zawsze jest z ludzkością i który zapowiada to, co ma nastąpić, pouczając ludzi o sprawach Bożych. To on właśnie rozmawiał z krzewu cierniowego i rzekł do Mojżesza: Przyjrzałem się utrapieniom mojego ludu w Egipcie i zstąpiłem, aby ich wyzwolić. (...) i dlatego Słowo mówi do Mojżesza: Jestem tym, który jest" (Ireneusz, Wykład nauki apostolskiej, ustępy: 2 oraz 45-46).
     
Słowa te są oczywiście wszystkim ŚJ dobrze znane, bowiem wypowiada je właśnie Jahwe w Wj 3:7-8, 14, kierując je do Mojżesza. W Wj 3:7 pada zresztą imię Jahwe, jako autora tych słów (patrz Przekład Nowego Świata).

Ale to nie jedyne miejsce, gdzie Ireneusz utożsamia Jezusa z Jahwe z ST. W tym samym dziele Ireneusza również w innym miejscu znajdujemy wyraźne utożsamienie Osoby Jezusa ze słowami wyraźnie mówiącymi o Jahwe (patrz Przekład Nowego Świata) w Ps 24 (23):8 i 10:
     "(...) a ponieważ Słowo stało się ciałem, wstępowało w sposób widzialny. A ponieważ wtedy widziały go moce, to jest niżsi aniołowie, zawołały do tych, którzy byli na firmamencie: podnieście książęta, bramy wasze i unieście się bramy odwieczne, aby mógł wejść król chwały. Na ich zdziwienie i słowa >>Któż to jest?<< ci, którzy go już widzieli, poświadczyli po raz drugi: Pan dzielny i potężny, on jest królem chwały" (Ireneusz, Wykład nauki apostolskiej, ustęp 84).
W jeszcze innym miejscu swego dzieła Ireneusz pisał:
     "To, że wśród nas miał się objawić - gdyż Syn Boży stał się Synem człowieczym - i że miał być uznany przez nas, którzy nie mieliśmy o nim wcześniej żadnej wiadomości, mówi samo Słowo przez Izajasza w ten sposób: Objawiłem się tym, którzy mnie nie szukali, dałem się znaleźć tym, którzy o mnie nie pytali. I rzekłem: oto jestem dla ciebie, ludu, dla tych, którzy nie wzywali mego imienia" (Ireneusz, Wykład nauki apostolskiej, ustęp 92).
W tym miejscu Ireneusz - podobnie jak wyżej Orygenes i Hipolit - uważa, że wypowiedziane przez Jahwe w Iz 65:1 słowa (z czym zgadza się już wyżej wspomniana Strażnica nr 9 z 1964 roku, str. 3, par. 13) wypowiedział nikt właśnie Jezus. Zatem również dla Ireneusza Jahwe objawiający się w ST to nikt inny jak sam Jezus.

Jakie w tym świetle ma więc znaczenie to, że wedle broszury ŚJ pt. Czy wierzyć w Trójcę? (str. 7) Ireneusz uczył o Jezusie, że "podlegał Bogu" i rzekomo "nie dorównywał" mu? Żadne, i przytaczanie przez TS takich wypowiedzi w celu "dowodzenia", że dla Ireneusza Jezus nie był takim Bogiem jak Bóg Ojciec wygląda jak zwykła manipulacja.


Podsumowanie

Jak widać po raz kolejny okazało się, że dla pisarzy wczesnochrześcijańskich Jezus i Jahwe to jeden i ten sam Bóg. Jak w tym momencie powinno się więc traktować wszelkiego rodzaju "cytaciki" ŚJ, którzy przy pomocy powyrywanych z kontekstu wypowiedzi powyższych pisarzy próbują "dowieść", że dla tych pisarzy Jezus nie był Bogiem tożsamym z Jahwe? Można te cytaty traktować co najwyżej jak zmanipulowane śmieci, których wartość informacyjna jest w tym momencie równa zeru, skoro nie pokazują one pełnej prawdy o nauczaniu wspomnianych pisarzy na temat natury Jezusa.

Jak bowiem było widać, dla tych pisarzy Jahwe z ST był nikim innym jak właśnie Jezusem Chrystusem, i od tej pory wszelkie próby "dowodzenia" przez ŚJ, że w nauczaniu tych pisarzy Jezus był inny od Ojca, czy w jakiś sposób "niższy", są już bez większego znaczenia. Nawet jeśli w nauczaniu tych pisarzy Jezus był inny, czy niższy od Ojca, jak próbuje dowieść powyższa broszura ŚJ pt. Czy wierzyć w Trójcę? na str. 7, to jest to już zupełnie bez znaczenia w obliczu faktu, że powyżsi pisarze utożsamiali Jezusa z Jahwe, uważając go za Drugą Osobę Boga.

Przy okazji wychodzi na jaw, że idea wieloosobowego Boga nie jest wymysłem dopiero ex-poganina Konstantyna z IV wieku, który zdaniem ŚJ do podzielenia tej wiary zmusił rzekomo biskupów obradujących na Soborze w Nicei w 325 roku (por. Czy wierzyć w Trójcę?, str. 8). Na przekór takiemu stanowisku występują wyżej przytaczani pisarze wczesnochrześcijańscy, którzy - co ukazałem wyżej za pomocą ich własnych słów - jak jeden mąż uważali Jezusa za Jahwe Boga z ST, w okresie już ponad 100 lat przed Soborem Nicejskim, i w niecałe 100 lat po apostole Janie.


Artykuł został pobrany z www.brooklyn.warsaw.com.pl

Jan Lewandowski - Listopad 2003

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane